Tajemnica żółtego pyłu
Wraz z pierwszymi gorącymi dniami tej wiosny pojawił się tajemniczy żółty pył, który osiada na samochodach, parapetach i wszelkich innych przedmiotach, a po deszczu również na powierzchni kałuż. Wiele osób zadaje sobie pytanie o pochodzenie tego zjawiska. Niektórzy podejrzewają, że to drobiny piasku przywiane znad Sahary, wiążąc jego wystąpienie z silnym wzrostem temperatury. Prawda okazuje się jednak znacznie bardziej prozaiczna. W maju zakwita sosna i to ona jest odpowiedzialna za to zapylenie.
Sosna zwyczajna jest gatunkiem wiatropylnym, wytwarzającym duże ilości pyłku. Każde jego ziarenko jest wyposażone w dwa pęcherzyki powietrzne ułatwiające unoszenie się w atmosferze. Ze względu na tą właściwość oraz fakt, że jest to bardzo pospolite drzewo, wszystkie przedmioty pozostające w tym czasie na wolnym powietrzu pokrywają się żółtym nalotem. Nie usłyszymy o nim w mediach ponieważ jest on obojętny dla alergików. Sosna nie uczula.
Kwitnienie tego gatunku przypada na maj i początek czerwca. Kwiaty męskie są zebrane u podstawy młodych pędów i to z nich uwalniany jest pyłek. Ich żeńskie odpowiedniki w kształcie niewielkich, zielonkawych lub purpurowych szyszeczek wyrastają na szczycie tegorocznych przyrostów. To z nich wyrosną szyszki. Ciekawostką jest fakt, że nasiona z tegorocznego kwitnienia wysypią się z szyszek dopiero wiosną 2019 roku.
Tak długi okres oczekiwania na obsiew jest szansą dla leśników. Obserwując dużą ilość kwiatów uzyskujemy informację o urodzaju nasion za dwa lata. Dzięki temu możemy przygotować się do odnowienia naturalnego, tzn. wykorzystania samoczynnie rozsiewającej się sosny do uzyskania nowego lasu. W tym czasie zdążymy zaplanować wyrąb, uprzątnąć powierzchnię i przygotować glebę do przyjęcia nasion. Ale to już temat na osobny artykuł.
Na terenie naszego nadleśnictwa sosna ma największe znaczenie lasotwórcze zajmując powierzchnię ponad 8700ha, czyli ok. 48% wszystkich lasów. Jest więc bez wątpienia najważniejszym gatunkiem w „dębowym Krotoszynie".