Asset Publisher Asset Publisher

Tajemnica kwiatu paproci

Rozpoczęło się astronomiczne lato. Dni są bardzo długie, a noce coraz krótsze. Pojutrze noc świętojańska, z którą wiąże się wiele wierzeń i przesądów. Główną rolę odgrywają w niej dwa żywioły: ogień i woda. Panny tańczą wokół ognisk, tzw. sobótek i puszczają wianki na wodzie. Kawalerowie, sami lub z wybranką, wyruszają tymczasem na poszukiwania kwiatu paproci. Jego odnalezienie ma zapewnić bogactwo i dostatek.

Paprocie są bardzo starą grupą roślin. Na Ziemi pojawiły się już wiele milionów lat temu, a największą rolę odgrywały w karbonie. To właśnie z nich powstało wiele złóż węgla. Obecnie mają mniejsze znaczenie w ekosystemach. W Polsce występuje ich kilkadziesiąt gatunków. Są to rośliny bardzo zróżnicowane. Ich cechą wspólną jest między innymi rozmnażanie za pomocą zarodników, a co za tym idzie niewytwarzanie kwiatów.

Paprocie kojarzą się nam głównie z lasem, w którym zdecydowana większość z nich znajduje dogodne warunki rozwoju. Najpospolitszym gatunkiem w naszych lasach jest orlica pospolita. To gatunek o dużej tolerancji na warunki środowiskowe, dlatego znajdziemy ją zarówno pośród sosen, jak i dębów. Jej nazwa pochodzi od wiązek przewodzących, które na przekroju poprzecznym ogonka, układają się w kształt dwugłowego orła.

Inne pospolite gatunki w krotoszyńskich lasach to nerecznica samcza i wietlica samicza. Są one związane z lasami liściastymi, więc znajdują u nas dogodne siedliska. Wszystkie wymienione paprocie wytwarzają zarodniki po spodniej stronie liści, co oznacza, że nie mogą stanowić obiektu poszukiwań w noc świętojańską.

W okolicach Baszkowa znajdziemy długosza królewskiego, największą spośród naszych paproci. Ten gatunek wytwarza zarodniki na specjalnych liściach zarodnionośnych. Rezerwat przyrody „Baszków”, w którym możemy podziwiać długosza królewskiego, został utworzony w 1959 roku z inicjatywy Edmunda Krótkiego, ówczesnego nadleśniczego Nadleśnictwa Baszków. Warto go odwiedzić, by móc podziwiać najbardziej okazałą polską paproć. Wycieczkę najlepiej rozpocząć na zjeździe na Ostatni Grosz z drogi Konarzew-Baszków i dalej wędrować Ekologiczną Ścieżką Przyrodniczą.Odróżniają się one wyraźnie od reszty rośliny. Z tego powodu w niektórych krajach długosz bywa nazywany kwitnącą paprocią. Jednak i on nie stanowi obiektu poszukiwań w noc kupały.

Tradycja kwiatu paproci pochodzi prawdopodobnie od niepozornego nasięźrzału pospolitego występującego na wilgotnych łąkach. Ta niewielka roślina ma tylko jeden mały, zielony listek, z którego wystaje, podobny do języka węża, kłos zarodnionośny. Uważano, że ma ona moc zjednywania miłości. Wygląd kłosa powiązano z wężem, który nakłonił do grzechu Ewę.

Aby obudzić moc nasięźrzału należało posłużyć się odpowiednim rytuałem. Co ciekawe, odprawiały go tylko dziewczęta. Odnalazłszy właściwą paproć o północy, naga panna musiała się odwrócić do niej tyłem (co miało ochronić ją przed porwaniem przez diabła) i rwać kwiat, wypowiadając jednocześnie zaklęcie: „nasięźrzale, nasięźrzale, rwę cię śmiale, pięcią palcy, szóstą dłonią, niech się chłopcy za mną gonią”. Aby poprawić skuteczność zaklęcia dobrze było się natrzeć zerwaną rośliną.

W tym miejscu należy przypomnieć, że nasięźrzał pospolity jest w Polsce gatunkiem podlegającym ochronie ścisłej, więc zrywanie i uszkadzanie roślin, nawet w noc świętojańską, jest zabronione.